Kleszczmy czcionkami wszyscy zgodliwie!

ul. Gołębia 20

Dzisiaj:

brak informacji

Wzniesiona w XV wieku zabytkowa kamienica, zwana też Bursą Sisiniego, należy dziś do Wydziału Polonistycznego UJ. Tymczasem w XVI stuleciu prężnie funkcjonowała tu Drukarnia Łazarzowa (zob. także trasa Jak w Krakowie drukowano), której działalność trzy wieki później tak skomentował Joachim Lelewel: „Żadna podówczas drukarnia i w piękności, i w liczbie wydrukowanych dzieł, i w ich ogromie nie wyrównywała oficynie Łazarzów. Ubiegać się może o wielką chwałę z najpierwszymi podówczas w Europie typografiami, tak co do piękności pisma, dobroci papieru, jako też co do wielkiej poprawności i uczonych widoków, które celniejszym drukarniom podówczas obcymi nie były”. Nic dziwnego, że właśnie do tej oficyny, w której wydawano głównie teksty literackie, naukowe i religijne, skierowali swoje kroki dwaj najwybitniejsi kompozytorzy polskiego renesansu.

Pierwszym z nich był Wacław z Szamotuł, studiujący w Akademii Krakowskiej autor słynnej pieśni Już się zmierzka czy motetu In Te Domine speravi, czyli pierwszej polskiej kompozycji wydanej za granicą – w Norymberdze w 1554 roku. Tymczasem rok wcześniej, gdy krakowską drukarnią zarządzał jej pierwszy właściciel Łazarz Andrysowicz ukazały się tutaj dedykowane królowi Zygmuntowi Lamentacje i pasje. Niestety, kompozycja ta przez długie lata była uznawana za zaginioną. Dopiero w 2018 roku Marc Lewon, niemiecki muzykolog i lutnista, we współpracy z Agnieszką Budzińską-Bennett dokonał rekonstrukcji Lamentacji na podstawie odkrytych fragmentów (kart głosowych) w Gnieźnie, Monachium i Ratyzbonie. To wydarzenie bez precedensu, zwłaszcza że dysponujemy zaledwie kilkunastoma zachowanymi utworami Szamotulczyka. Kto wie, może kiedyś odnajdzie się również jego zaginiona 8-głosowa Msza?

W 1580 roku, gdy drukarnią zarządzał już Jan Januszowski, syn Łazarza Andrysowicza, swoje jedyne dzieło muzyczne wydał tu Mikołaj Gomółka. To monumentalne Melodie na Psałterz Polski, pierwszy tak obszerny zbiór utworów jednego kompozytora do tekstów w języku polskim. Gomółka dokonał opracowania wszystkich 150 psalmów w przekładzie Jana Kochanowskiego w postaci 4-głosowych krótkich utworów, w których warstwa muzyczna ściśle zespolona jest ze słowem (np. poprzez taneczny rytm Psalmu 47 Kleszczmy rękoma). Ich styl jest na tyle przystępny, aby mogły być one wykonywane powszechnie, również przez niewykształconych odbiorców. Taki cel wyznacza rymowana dedykacja Gomółki dla biskupa Piotra Myszkowskiego: „Są łacniuchno uczynione, / Prostakom nie zatrudnione. / Nie dla Włochów, dla Polaków, / Dla naszych prostych domaków”. Melodie na Psałterz Polski miały służyć zarówno katolikom, jak i zwolennikom reformacji, co świadczy o patriotycznym i ekumenicznym przesłaniu tego zbioru.

Podsumowując, to właśnie m.in. dzięki religijnym utworom Wacława z Szamotuł i Mikołaja Gomółki w renesansowym Krakowie wspaniale rozkwitała tradycja drukarstwa muzycznego, zrodzona w 1501 roku we Włoszech dzięki Ottaviano Petrucciemu. Co ciekawe, od jego nazwiska pochodzi nazwa Petrucci Music Library, najpopularniejszego internetowego serwisu udostępniającego bezpłatne druki muzyczne.

Posłuchaj w drodze / po powrocie: Wacław z Szamotuł, Już się zmierzka

ul. Gołębia 20
OK Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.