Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa

piątek, 31 marca 2023 - niedziela, 22 października 2023

Kup bilet
  • piątek, 31 marca 2023 - niedziela, 22 października 2023
>

Zamek Królewski na Wawelu zaprasza na spektakularną wystawę dzieł wybitnego rzeźbiarza Johanna Georga Pinsla. Absolutne arcydzieła, stanowiące prawdziwy fenomen w sztuce europejskiej XVIII wieku, zostały sprowadzone głównie z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki i pozostaną na Wawelu do października.

Ostro łamane szaty tworzące plątaninę geometrycznych brył. Majestatyczne postaci uchwycone w swobodnym, ale pełnym dramaturgii ruchu. Linie ciała tanecznie wygięte. Twarze z wyostrzonymi rysami. Abraham, Samson, Matka Boska, św. Jan, aniołowie, Chrystus. Przed nami rzeźbiarskie theatrum poruszających scen biblijnych autorstwa Johanna Georga Pinsla. Polichromowane i złocone dzieła sztuki, pochodzące z kościoła w Hodowicy nieopodal Lwowa, pokazywane były dotąd w paryskim Luwrze, Pałacu Zimowym w Wiedniu czy Muzeum Narodowym – Pałacu Książąt Litewskich w Wilnie.

W obliczu wojny toczącej się w Ukrainie wystawa stanowi wyraz solidarności w sferze kultury nie tylko z walczącym na froncie narodem ukraińskim, ale także z przebywającymi na terenie Rzeczypospolitej obywatelami Ukrainy. Pierwotnie prezentowane zabytki dekorowały kościół parafialny w Hodowicy pod Lwowem, zaprojektowany i wybudowany w latach 1751–1758 przez Bernarda Meretyna. Architekt ten zaprosił do współpracy wybitnego rzeźbiarza, Johanna Georga Pinsla, do którego warsztatu należeli m.in. bracia Piotr i Maciej Polejowscy. Po II wojnie światowej Polacy zamieszkujący miejscowość zostali przesiedleni do Wrocławia. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku dzięki pracownikom Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki (wówczas nazywanej jeszcze Lwowską Galerią Obrazów) wyposażenie kościoła zostało zabezpieczone. Sama budowla popadła jednak w ruinę. Od lat 90. ubiegłego wieku posągi są eksponowane w jednym z oddziałów Galerii – Muzeum Johanna Georga Pinsla, znajdującym się w dawnym kościele klarysek we Lwowie.

– Udostępnione na wawelskiej wystawie zabytki stanowią o wyjątkowości sztuki kręgu lwowskiego w skali europejskiej, a udzielenie im bezpiecznego schronienia przed wojną wywołaną przez Rosję było dla nas czymś oczywistym. Czujemy silny związek z Ukrainą zarówno emocjonalny, jak i historyczny. Nie ma więc przypadku w tym, że rzeźby Johanna Georga Pinsla pokazujemy właśnie na Wawelu – mówi prof. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Prócz rzeźb ze Lwowa, Wrocławia oraz jednej pochodzącej ze zbiorów wawelskich, wystawę uzupełniają plansze z archiwalnymi zdjęciami oraz współczesna fotografia ruin kościoła. Zwiedzający zapoznają się także z warsztatem rzeźbiarza epoki nowożytnej m.in. na podstawie ilustrującej ten proces grafiki oraz zobaczą przykładowe narzędzia pracy snycerza. Pokażemy również wydruki 3D powstałe na podstawie skanów oryginalnych bozzett (trójwymiarowych szkiców rzeźbiarskich) Pinsla, znajdujących się obecnie w Bawarskim Muzeum Narodowym w Monachium.

– Wystawa rzeźb Johanna Georga Pinsla – ten misteryjny spektakl – idealnie wpisuje się w refleksyjną atmosferę nadchodzących świąt Wielkiej Nocy. Jestem przekonany, że dla wieluzwiedzających ekspozycja będzie wyjątkowym i niezapomnianym przeżyciem – nie tylko estetycznym, ale i duchowym – dodaje prof. Andrzej Betlej.

W dniach 31 marca - 28 kwietnia z ważnym biletem do Reprezentacyjnych Komnat Królewskich - wstęp wolny.

***
Z hodowickiego ołtarza na Wawel
Warto podkreślić, że na Wawelu po raz pierwszy zobaczymy niemal wszystkie zachowane rzeźby z Hodowicy (na co dzień znajdujące się w Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego), m.in. nigdy niepokazywaną w Polsce, a kluczową w twórczości Pinsla grupę Samsona rozdzierającego paszczę lwu czy znakomitą konsolę ornamentalną, pierwotnie służącą jako podstawa figury Matki Boski Bolesnej.

Wśród wypożyczonych ze Lwowa zabytków jest Krucyfiks autorstwa Macieja Polejowskiego, stanowiący niegdyś dominujący akcent w teatralnej aranżacji ołtarza głównego. Towarzyszą mu figury Matki Boskiej Bolesnej i Świętego Jana. Na wystawie pokazana jest także grupa rzeźbiarska Ofiara Abrahama. Oprócz dzieł z ołtarza głównego eksponowana jest wirtuozersko wykonana płaskorzeźba, przedstawiająca Jezusa nauczającego w Świątyni wraz z dopełniającymi ją Personifikacjami: Starego oraz Nowego Testamentu. Plakieta, która stanowiła element kosza podwieszonej wysoko ambony, nigdy nie była przeznaczona do oglądania z bliska.

Wystawę uzupełniają dwa dzieła pochodzące z polskich zbiorów: Chrystus Ukrzyżowany, przypisany Maciejowi Polejowskiemu – jedyna w kolekcji wawelskiej, nigdy niepokazywana rzeźba z tzw. lwowskiej szkoły rokokowej. Druga praca to hodowicki Krucyfiks procesyjny, przywieziony do Wrocławia wiosną 1946 r. przez ostatniego proboszcza parafii pw. Wszystkich Świętych w Hodowicy, ks. Jarosława Chomickiego.

Prawnuk artystyczny Wita Stwosza, czyli Pinsel (nie)odkryty
Johann Georg Pinsel pozostaje w historii sztuki nadal postacią tajemniczą. Zachowało się po nim niewiele dzieł, a pozostałe zostały zniszczone w czasie rządów władzy sowieckiej. Przekazy archiwalne na temat artysty są, niestety, bardzo skąpe i dopiero w 1993 roku zostały ustalone jego imiona i orientacyjna data śmierci. Rzeźbiarz pochodził zapewne z terenu Niemiec, Austrii, Czech lub Moraw. Działał w latach 1750–1761 na południowo-wschodnich terenach Rzeczypospolitej, gdzie pozostawił po sobie prace w drewnie i kamieniu. Swój warsztat prowadził w Buczaczu około 1750 roku, a przez 10 lat współpracował z wybitnym architektem Bernardem Meretynem. Zachowane prace pochodzą m.in. ze Lwowa, Monasterzysk, Buczacza i Hodowicy. Ostatnia wzmianka o artyście pochodzi z 1761 roku. Badacz twórczości Pinsla, prof. Jan Ostrowski określił go jako najwybitniejszego rzeźbiarza w sztuce polskiej pomiędzy Witem Stwoszem a Xawerym Dunikowskim. Nazwał go także prawnukiem artystycznym Stwosza ze względu na widoczne w jego twórczości cechy wywodzące się z późnego gotyku: połączenie specyficznego naturalizmu i ekspresjonizmu.

Joanna Pałka, współkuratorka wystawy

Zamek Królewski na Wawelu

Wawel 5

Spektakularna renesansowa rezydencja pałacowa, którą podziwiamy do dziś na wawelskim wzgórzu, powstała w wyniku przebudowy gotyckiego zamku królewskiego w pierwszej połowie XVI wieku na życzenie Zygmunta I Starego. Mieszkali tu polscy królowie z najbliższą rodziną, a w reprezentacyjnych komnatach toczyło się życie dworskie i polityczne.

Zamek imponuje otwartą przestrzenią dziedzińca arkadowego, z którego prowadzą drogi na poszczególne wystawy: Reprezentacyjne Komnaty Królewskie, Prywatne Apartamenty Królewskie, Skarbiec i Zbrojownia, Sztuka Wschodu. Dla zainteresowanych historią zamku i wzgórza w okresie wczesnego średniowiecza dostępna jest ekspozycja Wawel Zaginiony.

Zwiedzanie wnętrz zamkowych pozwala wyobrazić sobie szczegóły dawnego życia monarchów. Sale na pierwszym piętrze (Prywatne Apartamenty Królewskie) mieszczą ekspozycję nawiązującą do ich dawnego charakteru i wyposażenia. Znajdują się tutaj mieszkania królewskie, komnaty świty dworskiej, pokoje dla gości i pomieszczenia, w których monarchowie oddawali się swoim pasjom. Szczególne zainteresowania królów Polski w XVI wieku były związane z wiedzą tajemną i alchemią. W jednej z wież Zygmunt III Waza miał urządzoną pracownię, w której podobno przeprowadzał eksperymenty z udziałem wybitnego alchemika Michała Sędziwoja. Wcześniej na zamku miał działać na poły legendarny mistrz Twardowski. Podobno król Zygmunt II August kazał mu wywołać ducha swojej ukochanej, przedwcześnie zmarłej małżonki Barbary Radziwiłłówny. Spośród eksponowanych w tych wnętrzach dzieł sztuki szczególną wartość przedstawiają arrasy z unikatowej kolekcji Zygmunta II Augusta, wykonane w Brukseli w połowie XVI wieku. Jest to największy na świecie zespół tapiserii zrealizowany na zamówienie jednego władcy. W Prywatnych Apartamentach możemy podziwiać przede wszystkim arrasy pejzażowo-zwierzęce, czyli werdiury.

Zwiedzając drugie piętro zamku (Reprezentacyjne Komnaty Królewskie), wkraczamy w przestrzeń oficjalnych wydarzeń rangi państwowej, które rozgrywały się tutaj w czasach Złotego Wieku polskiej kultury. Szczególnie warto zwrócić uwagę na sale posiedzeń dwóch izb parlamentu, czyli Sejmu. Pierwsza z nich obradowała w sali zwanej dziś Senatorską. Ta największa komnata zamkowa gościła też inne ważne uroczystości państwowe i dworskie, bale, widowiska teatralne i występy muzyków, a także królewskie wesela. Na ścianach sali Senatorskiej – pokrytych kurdybanem, czyli barwioną i bogato zdobioną skórą – można podziwiać kolejne majestatyczne arrasy z kolekcji Zygmunta II Augusta, tym razem o tematyce biblijnej. Niższa izba Sejmu obradowała w sali Poselskiej zwanej także Pod Głowami od jej najbardziej charakterystycznego elementu, czyli rzeźbionych renesansowych głów umieszczonych w kasetonowym stropie. Tutaj również król przyjmował poselstwa i wydawał wyroki. Z jedną z dekoracyjnych głów, przedstawiającą kobietę z przepaską na ustach, wiąże się legenda. Gdy Zygmunt August miał pewnego dnia wydać wyrok w trudnej sprawie, głowa przemówiła ze stropu: Rex Auguste iudica iuste („Królu Auguście, sądźcie sprawiedliwie”). Jej słowom stało się zadość, ale od tamtej pory usta kobiety zasłania przepaska, aby już nigdy nie ingerowała w królewskie decyzje.

W czasie obrad Sejmu sądy królewskie odbywały się w innej reprezentacyjnej komnacie, zwanej salą Pod Orłem. Na jej ścianach, oprócz kurdybanu, możemy dziś oglądać portrety królewskie i sceny historyczne z XVII wieku. W podobnej barokowej stylistyce jest utrzymana sala Pod Ptakami, której ozdobą są marmurowy kominek projektu Giovanniego Trevano i portale z herbami dynastii Wazów. Była to ulubiona komnata Zygmunta III. Przylega do niej niewielka kaplica bogato zdobiona stiukami, w której król zwykle słuchał mszy. Gratką dla zainteresowanych militariami i rycerstwem będą z kolei sala Pod Przeglądem Wojsk – z fryzem ukazującym defiladę wojskową przed królem – i sala Turniejowa, której fryz przedstawia turniej rycerski. Malowidła, dzieło Antoniego z Wrocławia i Hansa Dürera (brata słynnego Albrechta), powstały w pierwszej połowie XVI wieku.

Zainteresowania militarne (ale nie tylko) można rozwinąć, oglądając wystawę w Skarbcu Koronnym i Zbrojowni. Najcenniejszym eksponatem jest tutaj Szczerbiec – miecz koronacyjny królów Polski o 800-letniej historii, jedna z najważniejszych pamiątek historycznych naszego kraju. Oprócz niego ekspozycja mieści wiele rodzajów broni i zbroi z różnych czasów, a także liczne trofea wojenne.

Trofea można również oglądać na wystawie Sztuka Wschodu, która gromadzi kolekcję zabytków uzyskanych w wyniku militarnych i handlowych kontaktów z krajami Bliskiego Wschodu oraz kolekcję ceramiki chińskiej. Dzieła rzemiosła artystycznego Turcji, Krymu, Kaukazu czy Iranu przez stulecia przenikały do Polski, a tutejsza obyczajowość szlachecka i dworski ceremoniał przybrały w XVII wieku rysy nieco orientalne – „sarmackie”.

OK Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.